Fundamentem istnienia jest...
29 października 2009, 21:27
Narysowałam obrazek.Zwykłe niebo,zwykłe morze i zwyczajny piasek.Rysunek który wyszedł zapewne z pod tysięcy ołówków , lecz dla mnie wyjątkowy:trochę czasu zajęło mi pokrycie całej kartki ołówkiem.
Taka jest właśnie miłość.Kochana osoba jest rysunkiem,na który możemy patrzeć i cieszyć się z jego stworzenia. Miłość też gości w sercach multum osób ,ale ta nasza jest dla nas szczególna , gdyż ją współtworzymy z ukochaną nam osobą... Barwy na rysunku są zróżnicowane : od ciemnych i mocnych odcieni czarnego-do delikatnej szarości,aż w końcu do nieskazitelnej bieli .. Z miłością jest podobnie ,raz widzimy ją w czarnych kolorach , cierpimy. Jednak wstaje nowy dzień i wszystko zaczyna być bardziej przejrzyste . Wreszcie wstaje słońce,a jego promienie pobudzają nas do życia . Miłość zdecydowanie ułatwia wszystko .Od dawna wiem , że nie można pisać o czymś, czego się nie zna. Słowa wtedy są puste,bezdźwięczne... -_-'
Fundamentem mojego istnienia jest miłość i jedynie na tym oto fundamencie da się budować trwałe i prawdziwe rzeczy . Nic co nieumiłowane ,nie będzie nam dość bliskie..Od bliskości ciała i ducha ważniejsza jest bliskość serca,którą dane nam jest utworzyć z nielicznymi.Ci najbardziej bliscy i ukochani są więc naszą radością i szczęściem.Nie zaniedbujmy serca drugiej osoby..Ono nie głupie,czuje gdy miłość się oddala . Niech najbardziej umiłowane serce stanie się naszym sercem,przepięknie jest uzależnić się od kochanej osoby i żyć dla niej, z dnia na dzień.Uroczo oddać siebie w każdym wymiarze ... Jeśli pozwoli się komuś wejść do swojego serca, już nigdy nie wejdzie do niego nikt inny..
Dodaj komentarz